Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Konkurs

Luksus po chińsku - Maxus Mifa 9

Jeśli przymierzacie się do lektury artykułu o chińskim samochodzie, przygotowując popcorn, by po raz kolejny ponabijać się z wytworów tamtejszej motoryzacji, to będziecie rozczarowani.  To dojrzały luksusowy van, któremu do bycia bardzo dobrym samochodem brakuje kilku ostatnich szlifów.

Od dwóch lat norweska firma RSA rozwija sprzedaż samochodów marki Maxus na rynku polskim. W ofercie Maxusa znajdziemy modele dostawcze e-Deliver 3 i e-Deliver 9, SUV-a klasy średniej Euniq 6, minivana Euniq 5 oraz topowego minivana Mifa 9. Spośród nich najbardziej nietuzinkowy wydaje się ten ostatni.

Mifa 9 jest nietypowa z wielu powodów. Jest to pierwszy na rynku polskim ponad pięciometrowej długości minivan (527 cm) zbudowany od podstaw jako samochód elektryczny. Po drugie, chińska marka aspiruje nim do konkurowania w segmencie premium, w szczególności kusząc przedsiębiorców i firmy wykorzystujące tej wielkości pojazdy jako shuttle na lotniskach czy w centrach biznesowych.

 

Sala VIP

Nietuzinkowy wygląd Maxusa wzbudza zainteresowanie przechodniów i innych kierowców, ale tak naprawdę najciekawiej jest w środku. Wnętrze modelu Mifa 9 jest ogromne. Efekt ten potęgują dwa elektrycznie otwierane szyberdachy. Do tego w przesuwnych bocznych drzwiach również mamy możliwość opuszczania szyb. Jakość montażu i użytych materiałów (wszechobecna skóra) jest przyzwoita. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Największy podziw wzbudzają przepysznie efektowne dwa fotele kapitańskie z podnóżkami w drugim rzędzie, z naszytym na zagłówkach napisem Mifa. Sterowanie fotelami odbywa się poprzez umieszczone w podłokietnikach wyświetlacze. Poziom wygody i zakres ich regulacji przekroczył nasze wyobrażenia. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że w fotelach może być aż tyle opcji masażu i kątów ustawienia. Dodajmy, że i kierowca z pasażerem z przodu też nie będą narzekać. Ich fotele również są podgrzewane, wentylowane oraz wyposażone w osiem programów masażu. Pasażerowie mogą słuchać muzyki pochodzącej z dwunastu seryjnych głośników. Gra to nieźle, ale w segmencie premium są lepsi. W Lexusie LM mamy do dyspozycji nawet 23 głośniki. I różnicę na korzyść japońskiego minivana jednak słychać. I teraz pewna konkluzja, czy kiedykolwiek pomyśleliście, że będziemy już teraz zestawiać chińskiego minivana z Lexusem? Tak, to właśnie się dzieje.

Niewielka, wygodna w użyciu dwuramienna kierownica Maxusa pozytywnie zaskakuje. Biorąc pod uwagę masywność pojazdu, spodziewalibyśmy się w tym miejscu czegoś większego. Deska rozdzielcza jest prosta i czysta w formie, jak przystało na współczesny pojazd budowany od początku do końca jako samochód elektryczny. Większość funkcji możemy zmieniać poprzez ekran dotykowy na środkowej konsoli. Pozostawiono na szczęście możliwość fizycznego sterowania ustawieniami klimatyzacji w srebrzystym pasie deski rozdzielczej.

O dopracowaniu samochodów świadczą detale, w szczególności te, których na co dzień nie widzimy. Mifa 9 nie jest w tym względzie idealna. Raziły np. pobrudzone klejem montażowym siateczki ochronne przy szyberdachu. Użytkowanie systemu multimedialnego wymaga wprawy. Nie jest on intuicyjny, a interfejs jest bardzo rozbudowany i pełen podstron. Użytkowanie w czasie jazdy jest obciążające i najlepiej czynić to na postoju. Skorzystanie z Android Auto i Apple Car Play nie jest takie proste, jak i wykorzystanie zewnętrznej aplikacji.

 

Dostojnie naprzód

Tak jak w znacznej części nowych aut elektrycznych do włączenia pojazdu nie używamy przycisku. Wystarczy wybranie kierunku jazdy, a po chwili wyświetli się zielony napis „Ready”. Możemy ruszać. Samochód waży ponad 2,5 tony, a silnik elektryczny położony z przodu i napędzający przednią oś jest w stanie dostarczyć 180 kW (245 KM) mocy i maksymalny moment 350 Nm. Osiągi nie powalają jak na pojazd elektryczny, ale wydają się w zupełności wystarczające jak na tak dużego minivana zbudowanego przecież do innych celów niż wyścigi spod świateł. Pojazd potrzebuje dziewięciu sekund, by osiągnąć prędkość od 0 do 100 km/h. W większości sytuacji drogowych dynamika jest naprawdę dobra. Podobnie jak prowadzenie. Układ kierowniczy działa wystarczająco precyzyjnie, samochód zachowuje się stabilnie, choć naturalnie wymiarów pojazdu nie da się oszukać. Połykanie nierówności też nie wzbudza powodów do narzekań. W tym względzie pojazd jest bardziej komfortowy niż Mercedes-Benz klasy V, ale musi ustąpić pola Lexusowi LM.

Słupki A rozdzielone są trójkątną szybką, co zwiększa pole widzenia po skosach. Osadzono na nich czujniki, które śledzą nie tylko uwagę kierowcy, ale też to, czy odwraca on głowę podczas jazdy, rozmawia przez telefon lub pali papierosy. Wsteczne lusterko elektroniczne pokazuje obraz z kamery tylnej pod bardzo szerokim kątem. Plusem tego rozwiązania jest możliwość widzenia samochodów, które znajdują się na bocznym pasie na wysokości naszego tylnego koła. A więc w miejscu, gdzie zwykle mamy martwe pole w innych pojazdach. Minusem jest znaczące pomniejszenie pojazdów w zestawieniu z klasycznym lusterkiem. W rezultacie zerkając na nie, możemy stwierdzić, że manewr zmiany pasa jest bezpieczny. Tyle że zerkając w tym samym momencie w boczne lusterko, często okazuje się, że ewentualna zmiana pasa ruchu łączyłaby się już z zajechaniem drogi innemu pojazdowi. Trzeba się do tego przyzwyczaić.

System utrzymania pasa ruchu jest nadgorliwy. Na drogach lokalnych, krajowych i ekspresówkach praktycznie cały czas atakuje nas donośny dźwięk informujący o zbliżaniu się lub najeżdżaniu na krawędź jezdni lub pasa ruchu. Mimo że tak naprawdę daleko nam do najechania linii. Jedynym sposobem poradzenia sobie z tym jest po prostu wyłączenie tego asystenta.

Manewrowanie tym kolosem wydatnie ułatwia system kamer 360 stopni, który działa również podczas jazdy do przodu do prędkości 25 km/h, jeśli mamy włączone kierunkowskazy. Maxus może podawać nam w centymetrach odległość od pojazdów wokół, co ma szczególny sens np. podczas parkowania prostopadłego.

Ładowanie

Ładowanie aut elektrycznych w polskich realiach to temat na oddzielny artykuł. Kilkakrotnie spotkały nas przykre niespodzianki. kWintesencją okazała się stacja Ionity k. Łodzi. Obsługa infolinii tej firmy, poza godzinami pracy w dni powszednie, jest wyłącznie w języku angielskim. Nie powinniśmy się kategorycznie godzić na takie standardy, tylko po to, aby firma miała niższe koszty operacyjne. W rozmowie na infolinii Ionity dowiedzieliśmy się, że nasz pojazd nie jest obsługiwany przez Ionity, „ponieważ jest zbyt nowy” i nie potrafią nam pomóc. Postawiono nas w sytuacji trudnej, gdyż właśnie minęła północ z niedzieli na poniedziałek, nasz pojazd miał zasięg 5 km, podczas gdy następna ładowarka była 20 km dalej. A do tego rodzina patrzy z rosnącą irytacją na zmieszanie kierowcy. Pomogła życzliwość pracowników pobliskiej stacji benzynowej, która udostępniła nam siłowe gniazdko techniczne oraz ukraiński entuzjasta elektromobilności, który akurat ładował obok swoją nowiutką Kię i pożyczył nam stosowny kabel ładowania.

 

Elektronów łyk

Maksymalna moc ładowania 120 kW jest wystarczająca, ale nie rekordowa, biorąc pod uwagę sporą pojemność akumulatorów trakcyjnych – 90 kWh netto. Mifa 9 bez większych problemów może przejechać na jednym ładowaniu 300–340 km. Oznacza to zużycie energii na poziomie 26,4–30 kWh/100 km. Koszt przejechania 100 km, przy wykorzystaniu energii z szybkich ładowarek, wyniesie więc 85–97 zł, przy cenie 3,25 zł za 1 kWh. Jednak ładując pojazd w domu, spadnie on do 22–25 zł/100 km, przy cenie 1 kWh 0,85 zł. Wykorzystując maksymalną moc ładowania, w sprzyjających warunkach proces ładowania może potrwać 50 minut od 10 do 80%. Przy trójfazowej ładowarce 7,4 kW ładowanie potrwa co najmniej 14 i pół godziny. Maksymalna moc ładowania Maxusa z użyciem ładowarki trójfazowej to 11 kW.

Chińczyk za cztery  stówki

Mifa 9 to niezwykle ciekawy samochód, o poziomie luksusu w drugim rzędzie foteli niedostępnym dla żadnego innego pojazdu na rynku. Model ten oferowany jest w jednej, kompletnej wersji wyposażeniowej. Lista opcji obejmuje np. hak holowniczy i inne kolory nadwozia. W polskich realiach model ten będzie rzadkością na drogach, mimo względnie atrakcyjnych cen zaczynających się od 356 600 zł. Konkurencja na polskim rynku jest prawie żadna, ale i popyt na tego typu pojazdy również jest umiarkowany. Luksusowe minivany i vany znajdują uznanie w krajach azjatyckich, na Półwyspie Arabskim oraz w krajach Afryki. Pośrednią konkurencję w Polsce stanowi hybrydowy Lexus LM (od 599 900 zł), któremu najbliżej jest do Maxusa pod względem wyposażenia. Kolejnym rywalem jest elektryczny Mercedes-Benz EQV (od 383 300 zł), który jednak ma słabszy silnik i wyraźnie gorsze wyposażenie.

Werdykt

Włóżcie system multimedialny zrozumiały dla Europejczyków, wymieńcie system utrzymania pasa ruchu, poprawcie jakość montażu w miejscach niewidocznych na co dzień. W ten sposób uzyskacie jeden z lepszych samochodów w zakresie komfortu jazdy, który i tak nie zawojuje swojego segmentu, ze względu na słabą rozpoznawalność marki. Blisko 400 tysięcy złotych za Chińczyka nieznanej marki, jakkolwiek dobry by nie był, to aktualnie bariera mentalna nie do przejścia dla większości polskich klientów. Tym bardziej, że stare powiedzenie handlowców brzmi: „jeśli klienta stać na samochód za 400 tys., to i stać go na pojazd za 600 tys.”. A w tej kWocie znajdą już odpowiedniki marek o ugruntowanym prestiżu i przewidywalnych wartościach rezydualnych.

Maxus Mifa 9

Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w cm

5270/2000/1840/3200

Średnica zawracania między krawężnikami w m

12,7

Pojemność bagażnika w l

466-2179

Masa własna/dopuszczalna w kg

2570/3095

Moc silnika w kW (maks. moment obr.)

180 (350)

Pojemność akumulatorów w kWh netto

90

Zasięg w km wg WLTP

440

Zasięg w km w teście

340

Czas ładowania przy ładowarce o mocy 11 kW 32 A

9 godz. 45 min.

Maksymalna szybkość ładowania DC w kW

120

Czas ładowania przy najszybszej mocy ładowania

50 min.

Prędkość maksymalna w km/h

160

Cennik w zł

356 500

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Maxus Mifa 9

Gdzie: Warszawa–Pomorze–Warszawa

Kiedy: 5–12.05.2023

Ile: 1200 km

Niezwykle obszerne i komfortowe wnętrze, niezła przytulność i jakość wykończenia, wygoda foteli, niedostępny w żadnym innym modelu komfort podróżowania w drugim rzędzie, świetne wyposażenie, 5-letnia gwarancja.

Znikoma znajomość marki w Polsce, funkcjonalność systemu multimedialnego, niechlujny montaż w miejscach niewidocznych na co dzień, skromna ładowność (525 kg), nadgorliwe systemy asystujące, brak V2L/G.

Przeczytaj również
Popularne